
Prześwietlone oczy, prześwietlone neonami łby, ultrafioletowe łzy i my, jak prześwietlony film.

Potem nagły wstrząs, obezwładnił nas nieznośny brzask.

Ech. Generalnie to dupa jest. Wszystko dupa. Trzeba się wziąć do roboty. Bieg z CV czas zacząć.


Niebezpieczne i senne moje wędrówki po piekle. Tutaj teoretycznie był zakaz wstępu, praktycznie o wpół do 6 nikt się nie zastanawiał, czy ktoś nas namierzy, czy nie. Jezioro było wyjątkowo spokojne.


Całkiem sympatycznie tam było. Cisza, spokój, mgła.
0 komentarze:
Prześlij komentarz